Noc z soboty na niedzielę zakończyła się tragicznym wydarzeniem. W rejonie całodobowego sklepu „Belvedere” w Policach doszło do zabójstwa z użyciem noża. Sprawca pozostaje na wolności – jak dotąd nie udało się go zatrzymać.
Na razie na temat zabójstwa wiadomo niewiele, śledczy są oszczędni w informacjach. Jak się nam udało ustalić, w nocy pod sklepem „Belvedere” doszło do przepychanek, wówczas sprawca wyciągnął nóż i zaatakował.
– Ofiara to młody człowiek, został ugodzony nożem, zmarł w szpitalu. Prokurator był już na miejscu i dokonał oględzin, na ten moment nie mogę powiedzieć niczego więcej – informuje rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Szczecinie, prokurator Julia Szozda.
Jak się nam udało nieoficjalnie dowiedzieć, sprawca nie został na razie ujęty, policja zabezpiecza monitoring z okolic miejsca zdarzenia.
Nie jest to pierwszy raz, gdy „Belvedere” trafia na języki mieszkańców i lokalnych polityków. Niedawno radny miejski Waldemar Bubiłek złożył wniosek o cofnięcie koncesji sklepowi, powołując się na skargi mieszkańców, interwencje policji oraz wzrastające poczucie zagrożenia w okolicy. W jego ocenie sklep stał się centrum zakłóceń porządku publicznego: głośnych libacji, bójek i nocnych awantur. – Działalność tego sklepu negatywnie wpływa na jakość życia sąsiadów – mówił radny.
Po tym tragicznym zdarzeniu dyskusja o miejscu, w którym dochodziło do agresywnych zachowań, powróci – i to ze zdwojoną siłą.
Do sprawy będziemy powracać.
Czy odebrać koncesję, czy rozwiązać problem inaczej? „Belvedere” dzieli mieszkańców Polic





